W dniach 9-11.03.2018 brałam udział w odbywającym się w Warszawie XIX kongresie Dermatologii Estetycznej. Był on wspaniałą okazją do zgłębienia wiedzy medycznej, ale i do fantastycznych spotkań w gronie kolegów lekarzy i wymiany z nimi własnych doświadczeń. Swoją wiedzą i najlepszymi praktykami dzielili się w czasie wykładów i workshopów największej sławy specjaliści ze świata w branży anti-aging i chirurgii plastycznej.
Polska znajduje się obecnie w czołówce europejskiej w dziedzinie zabiegów medycyny estetycznej, zaraz po Francji i Włoszech. Ilość wykonywanych zabiegów w Polsce z roku na rok w szybkim tempie rośnie. Rośnie zarówno wśród lekarzy, ale niestety również wśród osób niewykwalifikowanych.
Jednym z wiodących tematów tegorocznego kongresu była znajomość anatomii twarzy i powikłania po zabiegach estetycznych. Bardzo dobra znajomość anatomii twarzy, uwzględnianie możliwych anomalii anatomicznych i nieuleganie rutynie powinno cechować każdego lekarza wykonującego zabiegi. Żadna masowa ilość wykonywanych zabiegów oraz pośpiech nie powinny przysłonić najważniejszego celu jakim jest bezpieczeństwo pacjenta!!! Szczególne zainteresowanie wśród uczestników budziły sesje poświęcone powikłaniom, szczególnie tym, które powstały przy udziale kosmetyczek. Powikłania, które niestety się zdarzają, długo i ciężko się leczą. Stowarzyszenie Dermatologów Estetycznych bije na alarm do świadomości pacjentów, aby zabiegi z przerwaniem ciągłości skóry, czyli popularne „ostrzykiwanie”, wykonywali tylko u uprawnionych, wykwalifikowanych i doświadczonych lekarzy.
Pomimo 9 letniej praktyki w zakresie medycyny estetycznej nadal nie osiadam na laurach i dużo się uczę. Szczególnie chętnie korzystam z nowych technik podania wypełniaczy. Workshopy to najlepszy sposób na poszerzenie horyzontów, wymianę doświadczeń.